Odkąd zrobiłam naszyjnik Lawendowe Muśnięcie wiedziałam, że na pewno powtórzę ten projekt w innej kolorystyce. Trochę to trwało, ale dziś mogę Wam pokazać nowe naszyjniki. Ze względu na to, że takie ażurowe formy kojarzą mi się z elficką biżuterią, naszyjniki dostały imiona pochodzące właśnie z języka elfów - Almir i Gael.
Stanowią połączenie dwóch technik - haftu koralikowego (w tym koronkowego webbingu) i beadingu, a poza koralikami Toho użyłam do nich garści kamieni - labradorytów, kyanitów, fasetowanych akwamarynów i błękitnego kwarcu.
Almir Gael
Przepiękna biżuteria i niesamowity talent :)) Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńOba są piękne. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOba piękne! Ta wersja kolorystyczna zdecydowanie bardziej mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńMi też :D
Usuńale piękne *,*
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne oba, mają w sobie coś magicznego :)
OdpowiedzUsuńKolorystyka podoba mi się znacznie bardziej od Lawendowego Muśnięcia :)
Dziękuję :)
UsuńTamta była wymuszona przez zdjęcie-inspirację, tu mogłam zrobić coś bardziej mojego :)
Jaki on jest piękny! Zachwycił mnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPięknie oprawione kamyczki, wyszły piękne wisiory. Bardzo podoba mi się ta koronka po obu stronach wisiorów. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczne! Eleganckie i tajemnicze. Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńWystarczyło zmienić kolory a efekt taki jakby to były całkiem nowe projekty :) Z Niebieskimi kryształkami bardzo przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W białym chyba w ogóle znacznie mniej było widać choćby tę koronkę w wachlarzowej części.
UsuńDziękuję, chociaż to nie kryształki, w tych wisiorach użyłam tylko koralików Toho i naturalnych kamieni ;)
ale śliczności
OdpowiedzUsuńOba piękne!! uwielbiam Labradoryty. :)
OdpowiedzUsuńOj tak, są niesamowite. Z takich "poświatowych" uwielbiam jeszcze kamień księżycowy i opale, chociaż jednak trudniej zrobić z nimi biżuterię niż z labami
UsuńFantastyczne są Twoje prace! Ja ciągle jeszcze się zastanawiam czy się nauczyć koralikowania, ale Twoje prace bardzo mnie do tego motywują :-)
OdpowiedzUsuńBezwzględnie się nauczyć! Koraliki są bardzo wdzięcznym materiałem :) Chociaż jest jeden minus - są bardzo uzależniające! ;)
UsuńSwoją drogą planuję w niedługim czasie zrobienie w końcu kilku tutoriali ;)
UsuńTo ja polecam druciki - też wciągają :-)
UsuńW to nie wątpię, acz z drucikami kiedyś próbowałam się zaprzyjaźnić i ciągłe kłucie się i ich twardość, która mnie potwornie irytowała, skutecznie wybiły mi ten pomysł z głowy ;) Jednak beading jest jakiś taki przyjaźniejszy we współpracy ;)
UsuńOj, skradły mi serce te wisiory czarodziejskie! Fascynujące tworzywa dziełka...:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, takie komentarze uskrzydlają :)
UsuńCudowne te naszyjniki, z jednej strony magicznie mieniące się labradoryty a z drugiej intensywnie niebieski, o ile się nie mylę kianit, nie wiem który piękniejszy :) Podziwiam zmysł i talent :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Tak, ciemniejszy niebieski to kyanity
UsuńPiękne naszyjniki, wyglądają magicznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że się podobają :)
UsuńDziękuję za odwiedziny :):) I już na początku jestem niesamowicie zaskoczona jak piękne rzeczy tworzysz :) Naszyjniki są fantastyczne :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że moje prace Ci się podobają :)
UsuńOba są przepiękne bardzo misternie i starannie wykonane- świetne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczne dzieła tworzysz. I muszę przyznać, że nazwa Twojego bloga jest bardzo odpowiednia. Można dostać zawrotu głowy, kiedy podziwia się te wszystkie cudeńka.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja dostaję zawrotu głowy od nadmiaru rodzajów i kolorów koralików, aż nie wiadomo, za co się zabrać, wszystko chciałoby się wypróbować
UsuńPrzepiękne. Na pewno kosztowały wiele pracy i cierpliwości, ale efekt jest oszałamiający ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Oj tak, trochę nerwów przy nich straciłam ;)
UsuńRewelacja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrześliczne naszyjniki. Od razu kojarzą się magiczne, a z nazwami trafiłaś idealnie :). Nie potrafię robić biżuterii z koralików, nawet nie wiedziałabym jak się za to zabrać, więc mogę się jedynie domyślać ile pracy trzeba włożyć, żeby osiągnąć taki efekt :).
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Akurat zbieram się do zrobienia kilku tutoriali :)
UsuńWow, that looks amazing beautiful and so wonderful filigree - like an ancient valuable jewelry.
OdpowiedzUsuńGreetings,
Nicole
Thank you :)
UsuńŚwietne prace :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę u mnie i pozdrawiam!
Dziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńBóg mi cie zesłał, poprawiaj mnie częściej ! <3 Dziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńHah, do usług ;)
UsuńComplimenti per i tuoi splendidi lavori... bellissimi!!
OdpowiedzUsuńTi ringrazio della visita.
Annarita
Thank you :)
UsuńSol - wspaniałe te naszyjniki :-). Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady :-). Zgodnie z regulaminem Szuflady można zgłosić tylko jedną pracę. Proszę o określenie w treści posta, który z naszyjników bierze udział w wyzwaniu. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zgłaszam Gael, dlatego w wyzwaniu wstawiłam jego zdjęcie :)
UsuńBeautiful! I like both very much.
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńAle cudo! Przepiękny wisior. Prawdziwe dzieła sztuki robisz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Z dziełami sztuki bym nie przesadzała, ale cieszę się, że się podobają :)
UsuńPrzepiękne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudownie się prezentuje, iście koronkowa robota:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczny wisiorek. Bardzo pracochłonny. Dziękuję za wizytę.
OdpowiedzUsuńO, jaki piękny:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuń