Uwierzycie że minęło dwa i pół roku odkąd wyplotłam ostatniego motyla? A od zrobienia pierwszego jeszcze o rok więcej.
Ale ostatnio musiałam zrobić powtórkę czerwonego krwiopijcy, a skoro już uplotłam jednego, to czemu by nie zrobić od razu kilku ;) I powstały jeszcze trzy :)
Szaro-różowo-kremowy to powtórka tego, ale z lepszymi zdjęciami, pozostałe dwa to zupełne nówki sztuki.
No i przy okazji moja pierwsza próba przełamania czymś jednolitego tła zdjęć, w roli czegoś - roślinka ;)
Przepiękne są te Twoje motylki :) Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :*
UsuńPiękne! Kolorystyka tego ostatniego bardzo przypada mi do gustu;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję i pozdrawiam ciepło :)
UsuńWoooow jakie cudne!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWow! Wow wow wow! <3
OdpowiedzUsuń:)
Usuń