Ależ dawno mnie tu nie było :D Wpadłam w szał robienia smoków (pokażę kolejne wersje następnym razem :) ), potem w szał świąteczny i tak jakoś się przeciągnęło.
Z rewelacji dotyczących BOTB - udało mi się dojść do piątej rundy, gdzie zostało nas całe 12 sztuk, więc jestem szalenie dumna :)
Bardzo, bardzo dziękuję Wam za wszystkie oddane głosy, nie udałoby mi się zajść tak daleko, gdyby nie Wy :*
Ale, dziś zasadniczo nie o tym :D Otóż chyba pierwszy raz w życiu udało mi się wyrobić z czymś przed czasem i skończyłam już biżu walentynkową :D W tym roku zamiast na motyw serca postawiłam po prostu na różne odcienie czerwieni.
Bhāratīya
Naszyjnik z karneolem i kamieniem słonecznym na sznurze z fasetowanych kulek agatu karneolowego.
Bloody Valentine
Komplet z fasetowanymi jadeitami i agatem brazylijskim.
Mercan
Komplet z naturalnym koralem w dwóch kolorach.
O ja cię... Jestem absolutnie oczarowana, nie wiem, gdzie patrzeć. Wszystko, co wyszło spod Twoich rąk to istne cudeńka... Ale, że uwielbiam wisiory, to popatrzę sobie jeszcze na wisior Bhāratīya ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMi też podoba się tego wrzutu najbardziej, chyba dlatego że jest kolorystycznie taki bardzo mój, dawno nie robiłam niczego tak ognistego :D
Twoja biżuteria zawsze jest piękna. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam ciepło :)
UsuńCudowności :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńDzięki wielkie :*
OdpowiedzUsuń