Chyba każdy rękodzielnik tak ma, że czasem z mniej lub bardziej zrozumiałych powodów rzuca jakąś niedokończoną pracę w kąt i tam sobie biedna czeka na lepsze czasy.
Tak było z Haną - według pierwotnej koncepcji to miał być dwustronny wisior, z wypchanym środkiem więc wypukły, z kryształami w różnych kolorach, z dodatkowymi zdobieniami wzdłuż ramion - a no właśnie, ramion, bo miał iść raczej w gwiazdę niż w kwiat.
Nie pamiętam już dlaczego ten projekt zarzuciłam, ale niemal gotowe połówki wisiora czekały ponad rok, aż ostatnio postanowiłam do nich wrócić. Ale koncepcja się zmieniła i zamiast wisiora zrobiłam ostatecznie broszkę i bransoletę.
mrau mrau
OdpowiedzUsuńale cudo!!!!
Dziękuję :)
UsuńHaha, moje prace też tak czasami ewolółują :D:D
OdpowiedzUsuńCzyli jednak jest coś w tym, że niektóre prace muszą po prostu "dojrzeć" :)
UsuńDziękuję :) Chyba tak, cieszę się w każdym razie, że do nich jednak wróciłam :)
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty, takie gwieździste :)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo miały być właśnie gwiazdami :)
UsuńCudne! Dobrze im zrobiły "odleżyny" ;)
OdpowiedzUsuńWyszły ślicznie!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWow, nieziemsko piękna! No gwiazda nie z tego świata, 8 cud świata!
OdpowiedzUsuń;) dziękuję
UsuńCudo, jak tajemniczy kwiat paproci.
OdpowiedzUsuńO tym nie pomyślałam, bardzo podoba mi się to skojarzenie :)
UsuńCudowne prace :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję i również pozdrawiam serdecznie :)
Usuń